Castorama- nauczka!!!
d a n e w y j a z d u
87.59 km
0.00 km teren
02:33 h
Pr.śr.:34.35 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dzisiaj nauczka.
Zaczęło się pechowo po zaledwie paruset metrach przebiłem szytkę. Szybki powrót do domu i wymiana roweru i całym gazem do Osowy.
Na start dotarłem w ostatniej chwili i już zmęczony, co czułem potem na każdym podjeździe. Mimo to jechałem aktywnie, kasując wiele odjazdów i często wychodząc na zmiany. W Przodkowie z całego peletonu zostało 6 kolarzy i 3 skręciło na Kartuzy. Toivlas, zawodnik w koszulce CSC i ja pojechaliśmy na Łebno. Zostaliśmy z Tomkiem trochę z tyłu i trzymaliśmy odległość, czekając aż "CSC" się zmęczy. Po kilku km, wyminęliśmy go i zmianami staraliśmy się mu uciec, ale chłopak okazał się b. mocny i nas doszedł i skontrował. Toivlas ruszył za nim, a ja zostałem, czując 5kg nadwagi...
Za Donimierzem otrząsnąłem się z chwilowej niemocy i rozpocząłem pogoń. W Kielnie, gdzie uciekinierzy się rozdzielili (Tomek skręcił do Gdyni) traciłem już tylko ok. 100m. Zaraz potem doszedłem "CSC" i do Chwaszczyna dojechaliśmy razem.
Reasumując jestem rozczarowany, że od kwietnia przytyłem, zamiast chudnąć. Jazda na czas idzie nieźle, ale może być znacznie lepiej!