Spokojna jazda w wietrze...
d a n e w y j a z d u
54.34 km
0.00 km teren
01:45 h
Pr.śr.:31.05 km/h
Pr.max:58.30 km/h
Temperatura:11.0
HR max:155 (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Sopot- Chwarzno- Koleczkowo- Kielno- Warzno- Czeczewo- Tokary- Chwaszczyno- Sopot
Rozjazd
d a n e w y j a z d u
16.20 km
0.00 km teren
00:30 h
Pr.śr.:32.40 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Rozjazd- stacjonarny.
Ostatni mocniejszy trening przed Choszcznem
d a n e w y j a z d u
114.61 km
0.00 km teren
03:10 h
Pr.śr.:36.19 km/h
Pr.max:59.30 km/h
Temperatura:17.0
HR max:167 (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Rozgrzewka do Chwaszczyna 12.5 km - 27 min.
Chwaszczyno- Szemud- Częstkowo- Strzepcz- Stara Huta- Satniszewo- Mirachowo- Strzepcz- Łebno- Przodkowo- Miszewo- Chwaszczyno- Sopot 102,11 km 2:43- śr efektywnej jazdy- 37,58!!!
Ostatnie 40 km już samotnie, ale za to najmocniej!
Emocje były na początku- 30 m przed nami koziołkujący samochód, który mógł nas zabić- zabrakło ( na szczęście) 40- 50 m. Całe szczęście,że Mjolnirowi wypadł bidon i chwilę poczekaliśmy.
(T: Robert, Travisb i jakiś czas Mjolnir oraz spotkana Monika)
Jazda na czas- pętla szemudzka
d a n e w y j a z d u
50.35 km
0.00 km teren
01:23 h
Pr.śr.:36.40 km/h
Pr.max:62.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:165 (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Po ostatnich treningach dzisiaj miałem zamiar pojechać spokojnie, ale...
Pętla szemudzka, tym razem w drugą stronę, czyli Chwaszczyno- Szemud- Łebno- Przodokowo- Miszewo- Chwaszczyno.
Początek zgodnie z założeniem- nie przekraczać Hr 150, ale w Szemudzie znudziło mi się to i nacisnąłem mocniej. Końcówka to ciągłe HR ponad 160.
Wydaje mi się, że jazda w tą stronę jest łatwiejsza. Uzyskany czas rondo- rondo to 1:23.03, czyli tylko minimalnie wolniej niż w czwartek.
3h po treningu i czuję się fatalnie:(((
Rozgrzewka + rozjazd
d a n e w y j a z d u
25.00 km
0.00 km teren
00:47 h
Pr.śr.:31.91 km/h
Pr.max:55.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Sopot- Chwaszczyno + Chwaszczyno- Sopot
Trening podjazdów
d a n e w y j a z d u
47.70 km
0.00 km teren
01:35 h
Pr.śr.:30.13 km/h
Pr.max:51.80 km/h
Temperatura:12.0
HR max:172 (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dom- podjazdy na Reja- dom.
Trening przebiegał wg schematu: podjazd pod stromą górę do szlabanu- zjazd z góry- podjazd pod stromą górę- kółko na Reja. W sumie 10x pojazd pod stromą górę, 5x zjazd ze stromej góry, 5x krótkie kółko na Reja. Hr max 172 na 4 podjeździe, a na pozostałych 159- 168.
Pętla szemudzka- jazda na czas
d a n e w y j a z d u
50.30 km
0.00 km teren
01:23 h
Pr.śr.:36.36 km/h
Pr.max:55.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Chwaszczyno- Miszewo- Przodkowo- Łebno- Szemud- Chwaszczyno- czas 1:22.41.
Rezerwy jeszcze są...
Rozgrzewka i rozjazd
d a n e w y j a z d u
25.00 km
0.00 km teren
00:48 h
Pr.śr.:31.25 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dojazd do ronda w Chwaszczynie (rozgrzewka) 27min. i powrót (rozjazd) 21min.
Rozjazd
d a n e w y j a z d u
12.00 km
0.00 km teren
00:20 h
Pr.śr.:36.00 km/h
Pr.max:41.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Stacjonarny- po siłowni.
Wycieńczenie z głodu
d a n e w y j a z d u
134.32 km
0.00 km teren
04:04 h
Pr.śr.:33.03 km/h
Pr.max:62.60 km/h
Temperatura:16.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:
Dzisiaj zupełnie inna trasa niż w ostatnią niedzielę, a ilość kilometrów taka sama oraz błędy te same!
Na spotkanie do Chwaszczyna przyjechało 6 kolarzy między innymi nowy, który zdążył się pochwalić swoją wyczynową przeszłością oraz tętnem spoczynkowym 38 uderzeń na minutę, czym bardzo zmotywował kolegów;)
Do tego stopnia, że po około 5 km już go z nami nie było:)
Do Wejherowa razem z Dawidem i Krystianem utrzymywaliśmy b. szybkie tempo 40- 50km/h. Tam odłączyli się i wrócili przez Nowy Dwór Wejherowski do domu, a ja poczekałem chwilę na Daniela i Adama i pojechaliśmy dalej, zgodnie z planem.
Od 68 km (Godętowo) jechałem już sam. Jeszcze kilka razy poczekałem na dzielnych towarzyszy, jednak w Srzepczu skończyły mi się zapasy picia i jedzenia więc postanowiłem jak najszybciej wrócić do domu. Nie było to łatwe, bo zaraz poczułem okropny głód i pragnienie, które niemal uniemożliwiały jazdę.
Dlaczego nie wyciągnąłem wniosków z poprzedniej niedzieli?
Może miała na to wpływ wczorajsza degustacja wina w Aqua? ;)))
T: Daniel, Adam, Dawid, Krystian
Mapka i profil





